Kiedy Twój maluszek zaczyna nadmiernie się ślinić, marudzić, płakać wniebogłosy i ma problemy ze spaniem w nocy, to zwykle znak, że dopadło go ząbkowanie. Wyżynanie się mlecznych ząbków jest trudnym czasem zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców. To, kiedy pojawi się pierwszy ząbek to sprawa bardzo indywidualna – niektórzy rodzice piszą, że zauważyli u swoich dzieci pierwszy ząbek w czwartym miesiącu, inni spostrzegli ząbek dopiero w siódmym miesiącu, a jeszcze inni.. Cóż, nawet dopiero po skończeniu przez dziecko pierwszego roku życia.
U mojego Stasia pierwszy ząbek zauważyłam, kiedy miał osiem miesięcy. Dorodna dolna jedynka sprawiająca, że wyglądał co najmniej komicznie, dlatego całe szczęście, że kolejne zaczęły pojawiać się niedługo potem 😉 A to, kiedy pojawią się kolejne można czasem poznać po pojawiających się na dziąsłach zaczerwienieniach.
Jak pomogłam Stasiowi, czyli sposoby na uśmierzenie bólu ząbkowania
Staś był marudą zarówno przed ząbkowaniem, jak i po ząbkowaniu, dlatego na początku umknęło mi, że chodzi właśnie o ząbki. Na szczęście mąż był czujny.
- Zdecydowaliśmy więc na genialny pomysł w postaci żelowych gryzaków, które można było wstawić do lodówki, by potem podać je dziecku – chłodny gryzak łagodził ból i Staś się uspokajał. Ale to nie jeden gryzak – im więcej tym lepiej!
- Żel przeciwbólowy – na noc korzystaliśmy też ze specjalnego żelu z apteki, dobranego specjalnie na potrzeby takiego malucha. Działał trochę czasu, więc nasz maluszek był w stanie w ogóle zasnąć.
- Bolące dziąsła to też spadek apetytu. Tak więc w ruch poszły oczywiście wszelkiego rodzaju delikatne smoothie podawane raczej na chłodno (ale oczywiście nie na zimno!). Przed jedzeniem też warto smarować dziąsła maluchów żelem.